Szkoła Podstawowa w Nieradzie

42-262 Michałów

ul. Laurowa 54

Tel: (34) 327-44-88

nieradaszkola@op.pl

Niby Tacy sami a jednak inni - tolerancja 02.05.2020

Dzień dobry porozmawiamy dzisiaj o bardzo ważnym temacie, który dotyczy nas wszystkich, co to jest tolerancja? Czy jest ważna w naszym życiu? Co to są emocje? rozpoczniemy piosenką o nich właśnie:
https://www.youtube.com/watch?v=Mq5LVKj8pXQ

 Dziwni goście (sł. i muz. Krystyna Gowik).

I. Przyszła do mnie dziś pani Złość.

Krzyczy, że całego świata ma już dość!

Nogą głośno tupie i pięści pokazuje,

brzydkie miny stroi. O! O! O!

A za chwilę wszedł wielki Śmiech

i za brzuch się gruby trzyma, ech, ech, ech!

Tak się głośno śmieje, że łzy ze śmiechu leje,

i żartuje sobie: he, he, he!

 

Ref.: E e e emocje, tacy dziwni goście,

złoszczą, śmieszą, smucą, straszą nas.

Czy jest na to czas i pora, czy nie czas.

E e e emocje, czasem ich wyproście.

Bo i tak powrócą w inny czas,

jeszcze raz i jeszcze raz, i jeszcze raz.

II. Potem Smutek wpadł, tutaj siadł,

łzy mu kapią z mokrych oczu: kap, kap, kap.

Nic go nie ucieszy i nikt go nie pocieszy.

Smutku, przestań płakać, tak, tak, tak!

A na koniec: ciach! Wskoczył Strach!

Trochę boi się wszystkiego, ach, ach, ach!

Wielkie zrobił oczy i jak tu nie podskoczy!

Idź już, Strachu, sobie: sio, sio, sio!

 

Ref.: E e e emocje…

 

Porozmawiajmy na temat piosenki.

− O czym jest ta piosenka?

− Co oznacza słowo: emocje?

− O jakich emocjach jest mowa w piosence?

− Jakie emocje nas „odwiedzają”? Co się wtedy dzieje?

Pobawmy się w rytmiczne wyklaskiwanie wybranych fragmentów piosenki.

Zapraszam teraz do ćwiczeń:

•Ćwiczenia wyczucia ciała i przestrzeni – Wiatraczki.

Dzieci obracają się wokół własnej osi z rozłożonymi w bok rękami, w jedną i w drugą stronę.

• Ćwiczenia rąk i nóg – Spacer raków.

Dzieci poruszają się tyłem, w siadzie podpartym, w różnych kierunkach.

• Podskoki – Skaczące piłeczki.

Dzieci podskakują nisko – przy szybkich uderzeniach w tamburyn, wysoko – przy wolnych

uderzeniach.

• Ćwiczenia równowagi – Na huśtawce.

Dzieci dobierają się z rodzicem tworząc parę, podają sobie ręce; naprzemiennie wykonują przysiady.

• Ćwiczenia dużych grup mięśniowych – Myjemy się po zabawie.

Dzieci naśladują mycie poszczególnych części ciała swojego partnera.

• Ćwiczenia uspokajające – Maszerujemy i mówimy rymowankę.

Dzieci maszerują po obwodzie koła, rytmicznie klaszcząc i powtarzając rymowankę: My

jesteśmy dzieci, my kochamy słońce, ptaki śpiewające i drzewa szumiące.

 

Posłuchajcie opowiadania Agaty Widzowskiej Piłka dla wszystkich.

Książka (s. 82–83) dla każdego dziecka.

Dzieci słuchają opowiadania i oglądają ilustracje w książce.

Niepełnosprawny Franek z grupy Ady często śnił o tym, że gra w piłkę nożną. W snach nie

siedział na wózku inwalidzkim, tylko biegał po boisku najszybciej z całej drużyny i strzelał najwięcej

goli.

– Brawo, Franek! – krzyczeli kibice.

– To najlepszy zawodnik! – rozlegały się głosy.

Jednak gdy szczęśliwy i dumny Franek otwierał oczy, od razu uświadamiał sobie, że to był

tylko sen, a on nigdy nie zostanie piłkarzem. Patrzył na swoje nogi, którymi nie mógł poruszać,

i robiło mu się wtedy bardzo smutno.

Ada przyjaźniła się z Frankiem i bardzo lubiła się z nim bawić. Pewnego dnia zauważyła, że

chłopiec jest wyjątkowo radosny. Miał roześmiane oczy i wesoło pomachał do niej, gdy tylko

pojawiła się w sali. Dziewczynka była ogromnie ciekawa, co jest tego przyczyną. Może dostał

długo oczekiwany bilet do teatru? A może spełniło się jego marzenie o jeździe na koniu?

– Cześć! Nie uwierzysz, co się stało! – powiedział Franek, gdy Ada usiadła przy nim na dywanie.

– Opowiedz.

– W sobotę pojechałem z moim starszym kuzynem na mecz piłki nożnej. Grały drużyny

z dwóch różnych szkół. Byłem bardzo blisko i mogłem obserwować każdy ruch zawodników!

– To świetnie. Ja nie przepadam za oglądaniem meczu, ale cieszę się, że ci się podobało –

odpowiedziała Ada.

– Mój kuzyn podwiózł mnie do ławki, na której siedzieli zawodnicy rezerwowi. I całe szczęście,

bo bramkarz skręcił nogę w kostce i trzeba go było zastąpić. Wyobraź sobie, że nagle ktoś

kopnął piłkę, a ja ją złapałem!

– Ojej! Zostałeś bramkarzem?

– Nie. Po prostu piłka wypadła poza boisko i leciała prosto na mnie. Chwyciłem ją i rzuciłem

z powrotem jednemu z napastników.

– Brawo!

– A wtedy on na mnie nakrzyczał…

– Jak to nakrzyczał? Powinien ci podziękować – zdziwiła się Ada.

– Niestety, nie. Powiedział, żebym się stamtąd wynosił, bo tylko przeszkadzam. A jego koledzy

się śmiali i słyszałem, jak mówią o mnie „krasnal na wózku”.

– Prawdziwi sportowcy się tak nie zachowują! – zezłościła się Ada.

– Jeden z nich zaczął pokracznie chodzić i wskazywał na mnie palcem, a potem wszyscy

śmiali się z moich butów. Chciałbym chodzić, nawet taki wykrzywiony, a ja przecież nie mogę

chodzić wcale… Pomyślałem, że piłka jest nie dla mnie.

– Myślałam, że opowiesz mi o czymś wesołym. Jak cię zobaczyłam, wyglądałeś na szczęśliwego,

a ta historia jest smutna – stwierdziła Ada.

– Bo jeszcze wszystkiego ci nie opowiedziałem! – uśmiechnął się Franek. – Potem wydarzyło

się coś wspaniałego!

Ada była bardzo ciekawa, a Franek opowiadał dalej:

– Mój kuzyn bardzo się zdenerwował i zdecydował, że zabierze mnie z tego boiska, chociaż

mecz rozgrywał się dalej. Kiedy odjeżdżałem, usłyszałem dźwięk gwizdka. Kapitan drużyny

przerwał mecz i zwołał wszystkich zawodników. Nie słyszałem, co do nich mówił, ale po chwili

dogonił nas, a za nim przybiegła reszta drużyny. Powiedział do mnie tak: „Jako kapitan Niebie104

skich chciałem cię przeprosić za zachowanie moich kolegów. Oni zresztą zrobią to sami”. I wtedy

każdy z piłkarzy podszedł do mnie i podał mi rękę. Widziałem, że było im wstyd. Zapytali, jak

mam na imię i co mi właściwie dolega.

– To dobrze, bo już chciałam się wybrać z Olkiem na to boisko i im dokopać! – powiedziała

stanowczo Ada.

– Chciałaś ich zbić? – spytał zaskoczony Franek.

– Nie, dokopać im kilka goli. Jak się zdenerwuję, to potrafię kopnąć tak mocno jak stąd do

Krakowa!

– To szkoda, że cię tam nie było – zaśmiał się chłopiec.

Franek opowiedział Adzie ciąg dalszy tej historii. Zawodnicy dowiedzieli się, że chłopiec

doskonale zna zasady gry w piłkę nożną, bo razem z tatą ogląda każdy ważny mecz. Zaproponowali

Frankowi, żeby został sędzią, dali mu gwizdek i posadzili na honorowym miejscu,

z którego miał świetny widok na całe boisko. Od tej chwili chłopiec bacznie obserwował grę,

dawał sygnały zawodnikom, a nawet zadecydował o jednym rzucie karnym. Okazało się, że

jest bardzo dobrym i uważnym sędzią i nikt nie powiedział o nim „sędzia kalosz”, czyli taki, który

się nie zna na grze i ciągle się myli.

– I wiesz, co mi powiedzieli na pożegnanie? – zakończył opowieść Franek. – Powiedzieli,

że skoro mam niesprawne nogi i nie mogę grać w piłkę nożną, to przecież mam sprawne ręce

i mogę grać w koszykówkę. Mój tata dowiedział się, kto prowadzi drużynę koszykarską dla zawodników

na wózkach, i od jutra zaczynam treningi. A ja myślałem, że piłka jest nie dla mnie.

– Piłka jest dla wszystkich! – powiedziała Ada. – Zobaczysz, kiedyś przyjdę na mecz koszykówki.

Ty będziesz najlepszym koszykarzem, a ja będę piszczała najgłośniej ze wszystkich kibiców.

 

Porozmawiajmy na temat opowiadania.

− Co śniło się Frankowi?

− O czym opowiadał Adzie?

− Jak zachowywali się chłopcy?

− Co zrobił ich kapitan?

− Kim został Franek na meczu?

− Co powiedzieli chłopcy Frankowi na pożegnanie?

− Co będzie ćwiczył Franek?

− Jak oceniacie zachowanie chłopców na początku, a jak potem, po rozmowie z kapitanem?

 

Książka (s. 82–83) dla każdego dziecka.

Dzieci słuchają tekstu czytanego przez rodzica lub starają się wspólnie z rodzicem odczytać tekst pod ilustracjami.

 

Wyjaśnienie pojęcia tolerancja.

Tolerancja oznacza cierpliwość i wyrozumiałość dla odmienności. Jest poszanowaniem

cudzych uczuć, poglądów, upodobań, wierzeń, obyczajów i postępowania, choćby były

całkowicie odmienne od własnych albo zupełnie z nimi sprzeczne. Współcześnie rozumiana

tolerancja to szacunek dla wolności innych ludzi, ich myśli i opinii oraz sposobu życia.

 

− Czy chłopcy byli tolerancyjni?

− Czy znacie inne przypadki braku tolerancji? (Wyśmiewanie się z ludzi o innym kolorze skóry,

innego wyznania…).

− Czy należy wyśmiewać się z kogoś, dlatego że jest gruby, jeździ na wózku…?

 

Zapraszam do zabawy uwrażliwiającej zmysł dotyku – Badamy swoją twarz.

Każde dziecko za pomocą dotyku bada kształt swojej głowy, wypukłość nosa, uszu i policzków,

ułożenie brwi itp. następnie każde dziecko zamyka oczy i powtarza wcześniejsze czynności,

Rodzic pyta:

− Jaki kształt ma głowa?

− Jakie są wasze włosy? (Proste, kręcone, miękkie…).

− Wymieńcie części twarzy.

− Popatrzcie na kolegę. Czy jest taki sam jak wy? Czy ma taki sam kolor oczu i włosów?

- Jak lepiej się bada swoją twarz kiedy masz oczy zamknięte czy otwarte?

 

Uzupełnijcie proszę karty pracy w ćwiczeniach na stronach od 54 do 57.